czwartek, 20 września 2012

Trzy.



     Ostatnie kilka metrów, które mnie od nich dzieliło przeszłam jakby w zwolnionym tempie, widząc wszystkie gesty aż za dobrze. Gdy stanęłam przy nich serce łomotało mi tak, że miałam wrażenie, zaraz wyskoczy mi z piersi, a do oczu cisnęły się łzy, które na szczęście dałam radę powstrzymać. IDIOTKA!! Krzyczałam na siebie w myślach.
      Z drugiej strony nawet mi do głowy nie przyszło, że Zbyszek jeszcze z nią jest. Nic o niej nie wspomniał. Ja sama nigdy nie byłam dobra ani w pamiętaniu imion tych wszystkich wybranek serca a i rzadko kojarzyłam je z twarzy. Aśkę akurat znałam, Zbyszek się o to postarał chwaląc się swoim związkiem na prawo i lewo. Potem ja wyjechałam do Niemiec, Bartman wylądował w Korei i przestałam być bombardowana obrazami ich razem, dlatego byłam przekonana, że to już przeszłość. Jeszcze po tym co wydarzyło się dzisiejszej nocy dałabym się o taki fakt pokroić, że jest 100% prawdą
     - Asiu, to jest Dorota, o której ci właśnie mówiłem – odezwał się Kubiak, a do mnie powoli docierały te słowa. To nie Bartman co chyba powinno być oczywiste wspomniał o mnie a Michał.
     - Cześć miło mi – dziewczyna uśmiechnęła się do mnie serdecznie wysuwając do przodu dłoń którą uścisnęłam.
     - Mnie również – miałam nadzieję, że mój głos nie zdradza zdenerwowania i tego co panuje wewnątrz mnie. Dziwnie czułam się patrząc na niego, ściskał Aśkę tak szczelnie w swoich ramionach jakby miała zamienić się w ptaka i odlecieć.
     - Michał mówił, że jesteś tutaj sama i tak się zastanawialiśmy czy nie mogłybyśmy sobie nawzajem dotrzymać towarzystwa? – zapytała blondynka.
     Kompletnie nie wiedziałam co mam odpowiedzieć, dlaczego w ogóle ta propozycja padła? Moje wahanie chyba zostało przez nich odczytane, bo Aśka równocześnie z Miśkiem chcieli mi to wyjaśnić.
     - Asia miała przyjechać z Monią, ale lekarz mówił, że tuż przed rozwiązaniem to nie jest dobry pomysł. Szkoda, żeby bilety się zmarnowały. Jestem też pewien, że się dogadacie, Joaśka to świetny kompan w rozmowach o siatkówce. Co nie Zbyszek? – zapytał na końcu Kubiak.
     - Najlepszy –odparł Bartman całując ją w policzek. Jak widać nic sobie nie robił z tego co się dzieje.
     - Ja nie wiem… - oczywiście wiedziałam, że nie chcę mieć nic wspólnego już ani z Bartmanem a przede wszystkim z całą resztą, ale jak niby miałam odmówić podając sensowny powód. – Ja mam swoje bilety – spróbowałam tak.
     - Jaki sektor ?– zapytała Aśka.
     - Poziom czwarty 423- cóż sektor nie był jednym z najlepszych i szybko się przekonałam, że ten argument z biletami był najgorszy na jaki mogłam wpaść.
     - To nie mamy o czym mówić, ja mam bilety tuż przy ławce rezerwowych na pierwszym poziomie. Nie daj się prosić – namawiała mnie. – Zbyszek powiedz coś.
     - Myślę, że to jest świetny pomysł. Obie na tym skorzystacie i nie będziecie się nudzić, gdy mnie nie będzie – w jego ustach to zdanie zabrzmiało dwuznacznie, ale o tym wiedziałam tylko ja i zapewne on.
     - Dobrze już nic nie mówię, zgadzam się – niby co miałam zrobić, odmowa wyglądała, by podejrzanie, choć wiedziałam, że byłaby najlepszym wyjściem.
     - To spotkajmy się tutaj na 30 minut przed meczem – zaproponowała, na co ja skinęłam głową i wymigałam się szybką potrzebą zaspokojenia mojego głodu, mimo że wiedziałam, że w ciągu najbliższych kilku godzin niczego nie przełknę.

     Obracałam w dłoniach swoją komórkę raz po raz zastanawiając się czy wysłać wystukaną przeze mnie wiadomość do Zbyszka. Za każdym razem, gdy moje palce zbliżały się do opcji wyślij rezygnowałam z niej. W głowie pojawiał się obraz, że to Aśka zamiast niego odczytuje tego smsa, a tego nie chciałam. Zatrzasnęłam okno odrzucają komórkę na łóżko a sama kopnęłam fotel, który stał obok.
    - Kurwa! – krzyknęłam próbując wyładować złość. Jak mogłam być aż tak naiwna, co ja sobie myślałam, gdy przystałam na jego pieszczoty?
     Nie świadomie dałam się wciągnąć w coś czym przecież dotąd gardziłam, a do tego teraz zamiast to uciąć, to ja na przekór będę umilać czas jego dziewczynie, a może już narzeczonej. Tego też nie mogłam wykluczyć. Usłyszałam pukanie do drzwi, pewna, że to któryś z moich sąsiadów przyszedł mnie uciszyć otworzyłam jej z impetem na oścież. Za drzwiami stał on i bez słowa wyminął mnie wchodząc do środka.
     - Po co tutaj przylazłeś?! – trzasnęłam drzwiami i ruszyłam za nim.
     - Czemu się złościsz? – oparł się o komodę krzyżując ramiona na piersi i przyglądał mi się z zaciekawieniem.
     - Jeszcze się pytasz! Jak mogłeś? Jak mogłeś mi o niej nie powiedzieć? – ciskałam pytaniami w jego stronę.
     - Myślałem, że wiesz –stwierdził z nonszalancją tak, jakby to nie robiło na, nim żadnego wrażenia.
     -Wybacz, nie jestem z tych co śledzą każdą sekundę twojego życia – wyprowadził mnie tym zdaniem i swoim zachowaniem z równowagi. Co on sobie myślał?!
     - Mogłaś zapytać jak nie byłaś pewna- niepokojąco zaczął się do mnie zbliżać, odsunęłam się tak ze teraz dzieliła nas szerokość łóżka.
     -Czyli to teraz moja wina?! Tak, głupia Dorotka powinna się spytać o tak oczywistą rzecz. Wybacz nie wpadłam na to , za to ty podczas naszej rozmowy powinieneś przyznać się do tego, że nie jesteś sam, a nie ukryłeś to i zabawiłeś się ze mną! – złość wylewała się ze mnie, jeszcze bardziej potęgowało wszystko to, że Zbyszek ani trochę nie wyglądał na zdenerwowanego.. Do tego nie zatrzymał się na przeszkodzie jaką stanowiło łóżko a nadal zmniejszał odległość miedzy nami. Wreszcie ja już nie miałam dokąd uciec napotykając na swojej drodze ścianę.
     - Będziesz nadal się wściekać? – zapytał spokojnie, kiedy między nami nie było już więcej jak pół metra przestrzeni.
     - Człowieku w jakim ty świecie żyjesz, nie jestem dziwką, która sypia z kim popadnie, a za taką mnie pewnie teraz masz! – kiedy się denerwowałam potrafiłam bez kontroli rzucać różnymi słowami na prawo i lewo.
     - To jeszcze bardziej mi schlebia, że mogliśmy razem przeżyć coś tak wspaniałego – nie miałam już do niego nerwów. On jedno, ja drugie, normalnie jak grochem o ścianę.
     - Jak możesz ją tak traktować?! Czy ty ją kochasz?! – jeżeli argumenty co do mojej osoby na niego nie działały to postanowiłam uderzyć od innej strony.
     - Nie rozmawiajmy o niej, jej nie dotyczy to, co stało się miedzy nami – całkowicie zagrodził mi wolną drogę i przyciągnął do siebie.
     - Jak to jej nie dotyczy, to dotyczy właśnie głównie… - nie dane mi było skończyć, bo mimo mojej szarpaniny Bartman zachłannie wpił się w moje wargi a ja głupia oddałam pocałunek.
      Nie wiedziałam co się ze mną dzieje, w jego ramionach traciłam zdolność jakiegokolwiek myślenia. To było niedorzeczne, znaliśmy się do 24 godzin a ja przeżywałam takie huśtawki jakbym była w co najmniej półrocznym związku. Nie powinno tak być, ale moje ciało żyło sobie całkiem innym życiem niż mój zdrowym rozsądek.
     - Widzisz tak jest o wiele lepiej – odezwał się, gdy nasze wargi się rozłączyły.
     -Ale Zbyszek, to nie jest porządku – próbowałam przekonać jego i siebie, dobrze wiedząc, że nic z tego nie będzie.
     - O moje sumienie się nie martw – gładził moje włosy odgarniając jej z twarzy.
A moje własne sumienie? Czy ja jeszcze je miałam? Zaczynałam w to wątpić.
     - Muszę iść, bo Andrea się wścieknie – tym razem pocałunek jaki mi zaprezentował był subtelny, ale wcale nie gorszy od tych wcześniejszych. – Baw się dobrze – pożegnał się zostawiając mnie z mętlikiem jaki szybko zapełnił moją głowę.

     Wiedziałam, że to co robię nie jest w porządku i w ogóle nie powinno się dziać, ale, gdy Zbyszek był blisko czułam się inna, wyjątkowa. To głupie, przecież on tak naprawdę po za zabawą i adrenaliną chyba w tym nie widział. Ja sama nie chciałam z tego zrezygnować Obudziła się we mnie suka Dorota, która potrafi z wielką dokładnością zagłuszyć wyrzuty sumienia.
Kiedy czekałam na Aśkę w lobby już nie byłam zła ani na siebie ani za Zbyszka za to, że zataił fakt, nadal są razem, widocznie tak miało być. Najdziwniejsze w tym wszystkim stało się to, że blondynka była przesympatyczną osobą i bardzo szybko złapaliśmy przysłowiową wspólną falę. W sumie chyba nie powinno mnie to aż tak zadziwiać, połączył nas jeden mężczyzna. Nawet nie zauważyłam, kiedy zaśmiewałam się w najlepsze z jej opowieści jakie serwowała mi przed rozpoczęciem spotkania. Przed samym wyjściem reprezentacji do hymnów Zbyszek posłał w naszą stronę buziaka. Dlaczego w naszą? Bo wcale nie byłam taka pewna czy był on skierowany tylko i wyłącznie do Joanny.

.:: ::.
Obudziła się we mnie ta zła strona. Teraz już na pewno wiecie o czym będzie to opowiadanie. Nie pytajcie mnie czemu Dorota się tak zachowuje. Gdyby się nad tym zastanowiła to opowiadanie, by pewnie nie powstało.
Nie mam więcej ogłoszeń :P
Dzięki, że JESTEŚCIE ze mną TUTAJ :*

39 komentarzy:

  1. Dopiero znalazłam to opowiadanie, w najbliższym czasie przeczytam a tym czasem
    Zapraszam http://czasem-wszystko-sie-zmienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. A pieprzyć moralność i wyrzuty sumienia! Żyje się tylko raz. Ogólnie myślę, że w życiu trzeba być dobrym człowiekiem i takie tam, ale każdy powinien raz na jakiś czas zrobić coś, nie patrząc na zdanie rozumu i zdrowego rozsądku. A jak Asiulka nie umie utrzymać przy sobie chłopa, to ma problem. :P Wiadomo, są wobec niej nielojalni i za jej plecami robią jej największe świństwo, ale czy ktokolwiek jest święty? Ja nie wiem, co ma w głowie Bartman, ale chyba tam coś nie po kolei jest. Nie mogę jednoznacznie stwierdzić, czy to, co ta dwójka wyprawia bardziej mnie zachwyca czy bardziej zniesmacza. Ale przecież nic nie jest ani czarne, ani białe. A że z lekka wymiotuję już słodkimi historiami o szczęśliwej miłości jak z bajki, to bardzo chętnie czytam o "nie wiadomo czym" xD No, to czekam na kolejny. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to teraz zaczyna się zabawa w kotka i myszkę na dwa fronty? Dorocie to schleba no no czekam na kolejny i pozdrawaim ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja lubię takie ciemne, tzn złe charakterki. Dorota właśnie taka jest, ale dzięki temu to opowiadanie jest jeszcze bardziej ciekawe. Lubię takie postaci. Dodają pikanterii do opowiadania. Ciekawe jak ta znajomość naszej Doroty się rozwinie. I czy Asia się skapnie, ze jest coś na rzeczy między Zbigniewem, a Dorką.Chodź zachowanie Bartmana jets trochę głupie dziewczyna i kochanka koło siebie? Nie wiem czy to jest najlepsze rozwiązanie. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Wiem, że jestem okropna, ale czekam na kolejną schadzkę między Dorką, a Zbysiem. I ciekawe kiedy oni w tym wszystkim zaczną się gubić. A jak jeszcze Asia i Dorota się zaprzyjaźnią, to będzie jeszcze ciekawiej:D
    i Kiedy Grześ się pojawi?:D
    czekam na kolejny:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiedziałabym raczej, że to głupie, wplątywać się w coś, co tak na prawdę nie ma przeszłości. Jaką ona może mieć pewność, że i ją nie zdradzi z jakąś ' trzecią ' ? Skoro może swoją dziewczynę... Jednak z drugiej strony, może zabrzmi to głupio, ale jest takie ' a czemu nie ? '. Ja tam wychodzę z założenia, że lepiej żałować, że się już zrobiło,niż odwrotnie..

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak czytałam początek to aż się we mnie gotowało. No jaka szuja z niego się zrobiła, nie wierzę...tak w oczy kłamie, bez mrugnięcia najmniejszego, jakby nigdy nic się nie stało. A ta propozycja... Dorota chyba naprawdę ma nerwy ze stali czy coś, że sie jednak na to zgodziła. Perfidny Zbych ale i Dorota nie umie powiedzieć "nie" panu cwaniakowi. Ja nie wiem w co on gra, czyżby Asia nie zaspakajała wszystkich potrzeb tego ogiera? :P nie ma dziwne, że nie może się mu oprzeć, nie ma dziwne... zdarzyło mi się poznać to uczucie, niby z jednej strony się wie, że to złe, a z drugiej czuje się co innego. Trudna sytuacja, i chyba ktoś będzie cierpiał.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. O Panie Boże! Nie wierzę, no do jasnej cholery, nie wierzę, że ona ma się teraz z Aśką zaprzyjaźnić! Przecież to niedorzeczne. Bartman pokazał, po raz kolejny, że nie ma żadnych skrupułów, nie wyznaje żadnych wartości, a związek to dla niego zabawa, skoro tak traktuje je obie - i Dorotę i Aśkę. I owszem, szkoda mi tej drugiej, bo nawet dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, z kim się związała. Granie na dwa fronty jest trochę ryzykowne, ale on chyba ma już wprawę ;) Przed dziewczyną udaje wielką miłość, a potem leci do kochanki na szybki numerek... Dorota nie ma silnej woli, albo już uległa jego 'urokowi'. Może głupio myślę, ale ją jest mi jakoś łatwiej zrozumieć... Wszystko wyszło z inicjatywy Zbyszka i choć ona nie jest bez winy, to mam wrażenie, że na nim spoczywa większa jej część. Z drugiej strony, lubię takich bohaterów i takie sytuacje, które wielu wydają się okropne, przez to właśnie to opowiadanie ma charakter, który jest bardzo ważny w takich historiach :) Ty, swoim opowiadaniem, po raz kolejny kreujesz w mojej głowie postać Zbyszka - sk.rwysyna, a już zaczęłam mieć dobre zdanie o nim ;) Żartuję, ale rzeczywiście, Bartman do najgrzeczniejszych nigdy nie należał, ale w końcu od tego jest życie, żeby szaleć, nie? :) Zresztą, nie wiemy czy on naprawdę tą Aśkę kocha, a układ z Dorotą to tylko oderwanie od rzeczywistości związkowej, czy może jest inaczej. Nie zmienia to jednak tego, że postawili Dorotę w nieciekawej sytuacji, ja bym chyba nie wytrzymała, choć nie wiadomo jak sympatyczna byłaby Aśka... Komplikuje się wszystko, ale to lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wymiękłam, jak zobaczyłam ten komentarz nad moim, ale i tak napiszę swój. Zbyszek zachowuje się odrobinę egoistycznie i gdybym w swoim własnym życiu miała do czynienia z takim sukinkotem to bym za siebie nie ręczyła, ale to jest opowiadanie. Tutaj nic nie jest prawdziwe i dobrze. ;) Mimo że jest kontrowersyjne to podoba mi się taki tok wydarzeń. Ten romans wciąga nie tylko Zbyszka i Dorotę, ale też mnie i pewnie wiele innych dziewczyn, które to czytają. Także gratuluję. Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Co jak co, ale to opowiadanie jest bardzo życiowe.. No może poza faktem, że dotyczy sfery siatkarskiej :) Sytuacje jak ta opisana powyżej zdarzają się codziennie wokół nas i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Ludzie się przyjaźnią i zdradzają dookoła, nie mając przy tym najmniejszych wyrzutów sumienia. Uważam, że nikogo do niczego nie można zmusić i jeżeli ktoś jest zakochany, to po prostu nie zdradza. I akurat w tym przypadku jest to całkowicie sprawa Zbyszka, co on z tym fantem zrobi. Jeżeli Dorota- singielka- godzi się na to, to proszę bardzo. Takie jest życie.. A w całym tym kłamstwie, ukrywaniu się jest niesamowicie wiele smaczków, interesujących doznań, uczuć i niesamowicie przyjemnie się to czyta :) Lubię opowiadania z charakterem, a to z całą pewnością do takich należy. Wychodzę z założenia, że co ma być to będzie i trzeba żyć chwilą, dlatego z żaden sposób nie potępiam postępowania bohaterów i czekam z niecierpliwością na ich dalsze losy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nono Dorotka tego się po Tobie nie spodziewałam:) Po Zbyszku tak ale to co innego;p Jeśli oboje byliby wolni to nie widzę nic przeciwko ale jest jeszcze Aśka, której już mi szkoda. Chociaż z drugiej strony tak sobie myślę "a czemu nie?". Aj sama już nie wiem, mam mieszane uczucia względem nich i czekam już na czwórkę;):*

    OdpowiedzUsuń
  11. Bartman wyraźnie zawrócił w głowie Dorocie. Niestety, ale dziewczyna nie umie już się przy nim kontrolować. Zbyszek ma chyba jakąś specjalną moc do manipulowania dziewczynami. No cóż, tacy mężczyźni również istnieją. Szkoda mi Aśki. Żyje w ogromnej niewiedzy, że jej chłopak najpierw czule ją całuje i prawi miłe słówka, a następnie leci do swojej kochanki. To przykre, ale w życiu również i takie sytuacje mają miejsce.
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Coś czuję, że Dorota nie będzie w stanie zrezygnować z tego romansu ;).
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dorota się tak zachowuje przez Zbyszka gdyby nie on to by tak nie było. Ja nie wiem jak on może zdradzać swoją dziewczynę.. Buuu zły Bartman zły.
    Czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. nie ogarniam Zbyszka i jego zachowania. Dupek jeden. I tyle, bo się zdenerwowałam jego zachowaniem. A Dorotka też ma swoje za uszami. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Staram się zrozumieć zachowanie zarówno Zbyszka i Doroty. O ile Zibi pasuje mi do tej roli idealnie, o tyle Dorota... no cóż... nie wiem co nią kieruje. Hm... jestem ciekawa, co wyniknie dalej z zażyłości Doroty i Bartmana, ale przeczuwam, że nie będzie to nic dobrego. ,,Zabawa'' zacznie się dopiero wtedy, kiedy Joanna o wszystkim się dowie. Bo się dowie, prawda?

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. No proszę ma pan Bartman tupet. Nie ogarniam go w zupełności. Że niby ma się zaprzyjaźnić z Aśką? To raczej nierealne. Zbyszek nie ma żadnych skrupułów, a związek to dla niego zabawa skoro ma dziewczynę czy tam narzeczoną, a teraz jeszcze na dokładkę Dorota. Szkoda mi Aśki. Ja bym nie chciała być na jej miejscu ani przez chwilę. Granie na dwóch frontach kiedyś się wyda no chyba, że Zbyszek ma wprawę w takich związkach ;) Mimo tego, że nie rozumiem zachowania bohaterów opowiadanie mi się podoba i czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja napiszę, że rozumiem Dorotę, ale nie rozumiem Zbyszka. Dziewczyna jest sama i ma prawo robić to na co ma ochotę, nie oglądając się na innych. Ale Zbyszek? Ma dziewczynę i wydaje się, że jest z nią szczęśliwy, co wszem i wobem stara się pokazać. Nie wiem jakie miejsce w jego życiu ma odegrać Dorota. Boję się tylko, że on nie ma dla niej innej roli jak tylko kobieta na jedną noc, kobieta do przygodnego seksu. Zgadzam się z wszelkimi opiniami, że pasuje do tej roli jak żaden inny siatkarz. I jeszcze mam coś czym mogłabym rozgrzeszyć Dorotę. Stawiając się na jej miejscu i mając świadomość, że jestem wolna jak ptak, jestem w stanie powiedzieć, że ja też bym się Zbyszkowi nie oparła. Zapewne miałabym wyrzytu sumienia, ale...
    Ale zostawię sobie to na prywatną rozmowę, bo wyjdę w końcu na dziewczynę bez zasad ;)
    Czy ja napisałam, że nie mogę się doczekać jak Kubiś zostanie tatą? Jeśli nie to napiszę to teraz ;D I mam nadzieję, że kochanie wywołasz wilka z lasu i ten sceniariusz spełni się także w rzeczywistości ;D
    Pozdrawia,;*

    OdpowiedzUsuń
  17. I co, teraz będzie tak skakał z kwiatka na kwiatek? Raz z jedną raz z drugą? :D Ajć. Już sama nie wiem co mam o tym myśleć. Przecież prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw. I co wtedy? Może Dorcia powinna mu kazać wybrać pomiędzy nią a Asią, bo to chyba na dłuższą metę nie ma najmniejszego sensu. Zbyszek jest jaki jest, ale przecież nie można mieć wszystkiego! Ja nie wiem jakie on ma plany w stosunku do Asi, ale zaczyna mi się robić szkoda tej dziewczyny. Dla Doroty to chyba Zbyszek jest takim zakazanym owocem.. A jak wiadomo to co zakazane, smakuje najlepiej :P W każdym razie historia wciąga niesamowicie :D Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Dupek z tego Zbyszka..ale gdzies tam sa ludzie ktorzy sa tacy rowniez w Realnym Swiecie..Mam taka cicha nadzieje ze Dorotka sie ogarnie i skonczy z tymi potajemnymi "spotkaniami".Zgadzam sie w 100% z moimi poprzedniczkami,historia przecudowna ;P

    Pozdrawiam,
    Caroline;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Dorotka nam się zmieniła i to o 180 stopni, ale podoba mi się ten trójkąt. Szkoda tylko Aśki bo tylko ona nie ma pojęcia o sytuacji w jakiej się znajduje. Dorota pozbyła się wyrzutów sumienia i nawet polubiła z Asią. Szczerze powiedziawszy to nie chciałabym być w takiej sytuacji. Mimo wszystko nie potrafiłabym spojrzeć w oczy dziewczynie faceta z którym sypiam. Zastanawia mnie tylko Zbyszek. Mówi, że ta sytuacja nie dotyczy Aśki ale przecież jest zupełnie inaczej. Nieświadomie ale tkwi w tym chorym układzie razem z nimi. Pewnie kocha Zibiego i tylko jego uczucia mogą zastanawiać. Może i darzy ją uczuciem, ale po co w takim razie wplątał się w romans z Dorotą? Chyba, że w jego związku czegoś brakuje i postanowił poszukać emocji gdzieś indziej.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. Historia świetna ;)
    Aśka jest teraz oszukiwana przez Zbyszka ( swojego chłopaka) i Dorotę, z która znalazły wspólny język. Szkoda mi jej. Zastanawia mnie to jak Dorota może z nią normalnie rozmawiać a potem robić takie świństwo ale jeszcze bardziej rani ją Bartman. Zobaczymy co będzie dalej ;)
    Pozdrawia, ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. Z racji tego że Dora jest mi w pewien sposób liska( w jaki wiesz sama :P) to postawiłam się tylko i wyłącznie w jej sytuacji i patrzę na wszystko z jej punktu widzenia. Nie obchodzi mnie co sobie pomyśl Aśka, co myśli Bartman, obchodzi minie to co myśli Dorota :)) Muszę powiedzieć że ta cała jej sytuacja od początku była dość ekstremalna, bo przecież nie każdy po nieco ponad 24 godzinach znajomości idzie do łóżka z facetem, do tego z siatkarzem, a do tego jeszcze na drugi dzień ze swoich euforycznych obłoków dość szybko została postawiona na ziemię. Jak to się mówi rób to co tłum proponuje i Dorota tak zrobiła, nie dała rady się przeciwstawić, nie trzem osobą na raz, w tym dwoje miało czyste intencje, Bartman to już co innego. Zbyszek typowy facet, najpierw zwalił na nią ze mogła zapytać o jego "stan cywilny" potem powiedział że to jego sprawa że zdradza, a na końcu dostał to co chciał czyli Dorotę. Ok, jego sprawa że zdradza i to rozumiem, ale Dorota tutaj chyba też jest ofiarą, bo albo nie wie jak się przeciwstawić odmówić Zibiemu, albo tego nie chce. Aśka żyje za to w swojej bańce i myśli że życie jest wspaniałe.Szczerze nie jest mi jej żal tak jak piszą moje przedmówczynie. Cóż może to z nią coś jest nie tak że Bartman szuka przygód gdzie indziej, albo nie napiszę żal mi jej jeżeli Zbyszek po prostu taki jest, panna oficjalna i panna na boku, a że ona tego nie dostrzega to już jej problem

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja lubię Dorotę! Czemu ma niby rezygnować z seksu z facetem, który ją pociąga???Dopóki się nie zakocha to taki układ jest fajny! Przecież można mieć wszystko! Dobry seks bez zobowiązań i oficjalną wolność z której można korzystać! Zapewniam, że orgazm z miłości i bez smakuje tak samo, a gdy go nie ma to łatwiej powiedzieć komuś, ze jest kiepskim kochankiem:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Boże Zbyszek co się z Tobą dzieje?! Zachowuje się jak totalny buc -,- . Tylko, ze długo tak nie pociągnie bo w końcu prawda wyjdzie na jaw i coś mi się zdaję, że Aśka nie będzie wniebowzięta kiedy się dowie co "jej" Zbyszek robi. W sumie nie mogę się jasno określić jeśli chodzi o Dorotę bo z jednej strony nie ma obowiązków ani zobowiązań względem innych osób, z drugiej strony doskonale zdaje sobie sprawę, że jest tą drugą. Jestem niezmiernie ciekawa jak to wszystko potoczy się dalej więc z niecierpliwością czekam na nowość. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Czy Zibi rozstanie się z Aśką dla Doroty... wątpię. Ja się tylko zastanawiam, jak poradzą sobie w dalszych relacjach, po rozstaniu, jeśli do takiego dojdzie... ;) Nie wiem, czy zdają sobie sprawę z całej sytuacji, czy wiedzą w co się pakują... Muszę przyznać, że jestem zdziwiona, ale nie zaskoczona decyzją Doroty, bo chyba żadna kobieta nie chce być zdradzana, a jednak poszła ona na taki układ z Bartmanem
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :)
    nulka :*

    OdpowiedzUsuń
  25. I takie wydanie Ciebie też bardzo lubię :P Zibi tutaj nie jest taki kochany i mi się to podoba, bo pewnie już gdzieś pisałam, że nie przepadam ;p Kurcze, Dorota ma spędzać czas z Aśką co jeszcze doda pikanterii tej sytuacji. Jestem ciekawa co będzie dalej. Taki układ pewnie nie będzie dla Doroty przyjemny, ja sama czułabym się bardzo źle, ale może faktycznie to co ją łączy z Zibim to coś więcej :)
    Pozdrawiam, Enchanted ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zły Zbyszek, zua Dorota!
    Myśle że to wystarczający komentarz;D

    OdpowiedzUsuń
  27. Nasz Zbyszek strasznie nie zdecydowany jest... Jak tak można raz z Aśką raz z Dorotą. Nie wiem której mi bardziej szkoda. Bartman zachowuje się w tej sytuacji jak świnia. Jak jest Aśka to zapomina o Dorocie, a jak jest Dorota to udaje ze nie ma Aśki. Rozumiem frustrację Doroty, ale i też fakt że miękną jej kolana na widok Zbyszka. Swoja drogą to dziewczyna powinna się poważnie zastanowić czy powinna się pchać w ten trójkąt.. ktoś wyjdzie z niego niezadowolony... Powinna zrobić to szybko zanim to zajdzie za daleko. Już pojawiła się nic porozumienia miedzy obiema paniami :D
    Czekam na dalsze losy Dorotki i złego Zbyszka ;p

    OdpowiedzUsuń
  28. O kurcze, ale się porobiło, nie sądziłam że Zbyszek znów do niej przyjdzie i będzie taka akcja. Eh, kompletnie nie ma sumienia, okłamuje swoją dziewczynę, a z Dorotą się bawi. Nieprzyjemne, nie mam pojęcia co bym zrobiła na jej miejscu. Bo z jednej strony zasady, które kobiety stawiają samym sobie, a z drugiej... Cholera, to Zbyszek, no! Co do informowania u mnie- wysyłałam Ci wiadomości z informacją o rozdziałach, może mam zły numer? Pozdrawiam (: bliss.

    OdpowiedzUsuń
  29. Jestem! znowu miałam przerwę, ech!. Hah! uwielbiam Dorotę! normalnie uwielbiam:D mimo, że pcha się w trójkąt ( Joanna, Zbyszek i ona) to stwierdzam, że albo on jest nieszczęśliwy w tym związku, bo jeśli się kocha to się nie zdradza! ale widocznie Bartman skacze na lewo i prawo;p teraz upatrzył sobie Dorotę, a Aśka będzię głu.pia jak się nie domyśli...oni tak za jej plecami a ona święcie wpatrzona w Zbyszka- to jest złe:D a ja tak uwielbiam:DDD. W sumie Dorota musi coś do niego czuć, to nie tylko czysta fizyczna satysfakcja pzrecież...tylko zawsze ktoś będzie ciepriał. Cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  30. Z lekkim opóźnieniem, ale w końcu dotarłam. Postaram się nie robić jakiś czarów-marów i komentować rozdział za rozdziałem. ;)
    Powiem tak: ja się nie zastanawiam nad zachowaniem Doroty, bo jest zupełnie kobiece i normalne. Przyznajmy szczerze - gdyby wokół mnie kokietował taki Bartman i kusił spojrzeniem, nie wahałabym się ani chwili, tym bardziej, gdybym była nim oczarowana. Co innego, gdyby to był zupełnie obcy fagas, który postanawia się do ciebie dobrać, bo masz co ukryć pod ubraniem. :) Wizja seksu z siatkarzem jest dla znacznej części kobiecego społeczeństwa spełnieniem pewnych marzeń, i zapewne 90% z nich nie zastanawiałoby się nad konsekwencjami, tylko brało, póki można :). Lubię Dorotę za to, że nie jest groteskowa, tylko zupełnie naturalna i myśląca jak człowiek, a nie kobieta-szkielet, której największym problemem jest dopasowanie butów do sukienki.
    A co o Zbyszku mogę powiedzieć? Dziwi mnie jego zdecydowana pewność siebie i lekka ordynarność. Szczerze powiedziawszy, nie spotkałam bądź nie czytałam o facecie, który bez żadnych wyrzutów sumienia obściskiwał jedną samicę na oczach tej drugiej, a następnie cichaczem, gdy pierwsza nie patrzy i kompletnie nie ma pojęcia, co się dzieje, zabiera się za panią numer dwa. To skakanie z kwiatka na kwiatek może zakończyć się dla Bartmana sparzeniem. Tym bardziej że Aśka zaprzyjaźnia się z Dorotą. Oj, piekło się otworzy. Musisz koniecznie informować, numer pozostawiłam w zakładce. Pozdrawiam. :) :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Hej no, Dorota zachowuje się normalnie. Jak normalna kobieta w takiej niezbyt normalnej sytuacji. A Zbyszek to sucz pierońska, nie wolno lecieć na dwa fronty! Jeśliby kochał Aśkę, to by się z Dorotą nie zadawał, prawda? Prawda.

    OdpowiedzUsuń
  32. Cóż ie popieram zachowania Doroty chociaż wiem co czuje. Moa sytuacja nie jest wcale lepsza od jej. Uważam, że nie powinna się dalej w to wciągać, bo mogą być z tego kłopoty w postaci chociażby złamanego serca - a to boli najbardziej.
    Pozdrawiam, Lady Spark.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ale masz dużo komentarzy *_________* Ale będzie jeszcze jeden ode mnie :D
    A więc tak, Zbyszek jest dziwny. Niby jest z Aśką, a gździ się z Dorotą. A ona nie lepsza. Powinna powiedzieć mu jasno, że to z Asią jest i nie powinien się tak zachowywać. Ale cóż. Tutaj rozsądek nie działa. Lekkoatletka jest sympatyczną osobą. Szkoda tylko, że nie wie, co za jej plecami robi Zbyszek...
    Pozdrawiam ślicznie ;*

    OdpowiedzUsuń
  34. Oj przyznam się bez bicia, takiego czegoś to ja się w Twoich opowiadaniach nie spodziewalam ;)
    Ale bardzo mi isę to podoba,coś innego niż na wszystkich blogach. Hm,takie zakazane uczucie...Dorota i Aską,dobrze się dogadują i ciekawi mnie co z nich znajomości będzie dalej,bo ,że Dorota będzie potajemnie spotykac sie ze Zbyszkiem,jest prawie pewne..czekam na kolejny;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Jeżeli masz ochotę i czas serdecznie zapraszam na nowy 29 rozdział na blogu http://milosny-doping.blogspot.com/ oraz rozdział 9 na blogu http://milosc-leczy-zlamane-serce.blogspot.com/ Jeżeli któregoś nie czytasz zignoruj. Życzę miłej lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. No i w końcu do Ciebie dotarłam.
    Dorota zaczęła stąpać po cienkim lodzie. Świetnie się dogaduje z Aśką, znalazły od razu wspólny język. Jeśli ta znajomość pociągnie się dalej, naszą główną bohaterkę będzie czekała ciężka przeprawa. Będzie musiała jako ta druga słuchać, jak to w tamtym związku jest pięknie i cudownie. Nie dziwie się Dorocie. Nie zamierzam jej tu też krytykować. Zaufała Bartmanowi. Pozwoliła mu wejść do swojego życia. A on ze sobą przyciągnął Aśkę. Dorota wierzyła w jego szczere intencje. To on nie zachował się w porządku. Teraz też najprościej by było wyrzucić go z hotelowego pokoju, odizolować się od niego, a ona wręcz przeciwnie. Pozwala mu być ze sobą kolejny raz, nawet jeśli w jego życiu jest już inna kobieta. Nie powinna pozwalać mu być blisko siebie. Nie powinna oszukiwać razem z nim Aśki. Nie powinna pozwalać sobie na chwile zapomnienia. Jednak ona zagłusza swoje sumienie. Nie jestem jej zachowaniem zdziwiona, nie szokuje mnie jej decyzja. Podejrzewam, że większość z nas nie potrafiłaby się zachować inaczej. Dorota stała się ofiarą. Ofiarą mężczyzny, który od początku nie miał szczerych intencji. A z ofiary stała się katem. Nie tylko dla Aśki, która żyje w nieświadomości. Jest katem przede wszystkim dla swojego serca.
    Widzisz Mel, ta historia bardzo mi kogoś przypomina. Przypomina mi bardzo czyjąś przeszłość. Może dlatego tak dobrze jestem w stanie zrozumieć naszą bohaterkę. Powinna szybko uciekać od tego dziwnego trójkąta, ale ona jeszcze bardziej w niego brnie.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny :*
    Pozdrawiam :***


    http://you-are-my-breath.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie podoba mi się takie zachowanie Zbycha, jednak jestem ciekawa jak dalej potoczy się ta historia:) i czekam na kolejny odcinek;*

    http://this-is-my-life-and-my-game.blogspot.com/ dziesiątka:) zapraszam serdecznie:*

    OdpowiedzUsuń
  38. Jeżeli masz ochotę i czas serdecznie zapraszam na nowy 30 rozdział na blogu http://milosny-doping.blogspot.com/ oraz rozdział 10 na blogu http://milosc-leczy-zlamane-serce.blogspot.com/ Jeżeli któregoś nie czytasz zignoruj. Życzę miłej lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Kochana ja Cię po pierwsze tak strasznie przeszkadzam,ze dopiero teraz! Nie daje rady...
    No cóż zachowanie Doroty chyba mnie nie dziwi. Mnóstwo jest teraz takich "wyzwolonych" kobiet. Poza tym widać,ze Bartman strasznie ją pociąga. Zastanawia mnie tylko jego zachowanie. Po co jest z Joanną skoro sypia z Dorotą?
    Typowy facet! Zero skrupułów i moralności,a liczy na to ze nigdy się to nie wyda. Zastanawiam się co będzie dalej strasznie!

    OdpowiedzUsuń