piątek, 5 października 2012

Cztery.



     Po szybkim i zwycięskim meczu dla naszej drużyny zeszłyśmy razem na płytę boiska. Próbowałam protestować, ale to było na nic. Kilka chwil później zarówno Zbyszek jak i Michał stali obok nas. Nie mogłam tego nie zauważyć, że gdy Zbyszek objął Aśkę aparaty poszły w ruch, by uwiecznić tę chwile.
     - Znów to samo – westchnęła blondynka odwracając się w stronę migających fleszy i machała ręką w tamtym kierunku.
     - Aśka mówiłem ci żebyś dała sobie z tym spokój – złościł się Zibi,
     - Co się dzieje? – pytałam nie do końca rozumiejąc zaprezentowaną dopiero co scenę.
     - Asia na swój sposób walczy z hotkami, wychodzi im na przeciw, pokazując, że dobrze wie o ich istnieniu tak jak one wiedzą o niej – Kubiak wyręczył tamtą dwójkę i sam mnie poinformował.
     - Co za różnica czy je zignoruje czy im pomacham, to i tak nic nie zmieni. Zbyszek uważa żebym przestała je prowokować. A co niby złego robię i tak mnie obsmarują na każdą możliwą stronę – dodała.
     - Gdybyś się nie wychylała to w końcu dałyby sobie spokój. Monia jakoś, inaczej się zachowuje! – wtrącił się coraz bardziej zirytowany Bartman.
     - I, co to daje? Jej też się czepiają. Poczekaj, wejdziesz jutro na jakiś portal i zobaczysz zdjęcie naszej czwórki a pod, nim komentarz, że Misiek zabawia się z jakąś tajemniczą blondynką, zamiast być przy ciężarnej żonie, której akurat tutaj nie ma - ciągnęła w najlepsze, dając mi chyba do zrozumienia bym sobie poszła.
     - To ja może stąd pójdę? Nie chcę, by Michał miał kłopoty – już miałam odejść, gdy Kubiak złapał mnie za przedramię.
     - Dora daj spokój, my już dawno przestaliśmy zwracać na to uwagę a Monika o wszystkim wie. Zbyszkiem się nie przejmuj, jest zwyczajnie przewrażliwiony na tym punkcie – szatyn nie pozwolił mi odejść.
     - Nie jestem przewrażliwiony, tylko dla mnie to walka z wiatrakami, a Aśka czasami przegina – teraz to Bartman się tłumaczył, jakby mu się nie spodobało, że Michał zwrócił uwagę, że coś z nim nie tak .
     - Lubisz jak przeginam – pociągnęła dalej blondynka usiłując zmienić ton rozmowy na żartobliwy.
     - Tak zmień temat w tym jesteś dobra – syknął Bartman.
     Zaczynało się robić niezręcznie, przynajmniej dla mnie. Ta trójka znała się już szmat czasu, mogli, więc poruszać między sobą wiele tematów. Ja czułam się, jak piąte koło u wozu.
     - Ja stąd idę jak macie zamiar się kłócić – zaznaczył Michał, gdy para mierzyła się wzrokiem.
     - Kto się tutaj kłóci? My tylko wymieniamy uwagi – roześmiał się Zibi luzując atmosferę i przyciągnął do siebie mocniej Asię. Moje i jego spojrzenie się w tym momencie skrzyżowało, nie mogłam jednak długo wytrzymać mocy tych zielonych tęczówek.
     - Spadajcie, bo Andrea znów zwali na nas, że was zbyt długo przetrzymujemy. Już ja go znam na pewno znalazł nawet po takim meczu pełno błędów z waszej strony – zazdrościłam jej, że siedzi w tym temacie, że wie jak to jest od środka. Gdy byłam młodsza również o tym marzyłam, a teraz dostałam tego namiastkę, komiczno-dramatyczną namiastkę.

     Kolejny dzień był dniem wolnym dla naszej reprezentacji a tym samym kadrowicze do godziny 18 mieli czas tylko dla siebie. Sama planowałam pozwiedzać Gdańsk, bo wstyd się przyznać nigdy tutaj wcześniej nie byłam. Wychodząc przed hotel na ławce spotkałam Aśkę siedzącą obok Zbyszka.
     - Dorota, gdzie idziesz? –zapytała a mi nie pozostało nic tylko udzielić odpowiedzi.
     - Chciałam pozwiedzać. Myślałam, że pójdę na rynek, może do portu – miałam nadzieję, że oni mają inne plany.
     - Zibi słyszysz, weź rusz te swoje cztery litery i też chodźmy – namawiała go.
     - Mi tutaj dobrze – brunet spojrzał na nas spod okularów przeciwsłonecznych, uśmiechając się błogo.
     -Aż dziw bierze, że z niego taki leń. Jeżeli chodzi o siatkówkę to pierwszy a inne sprawy to i wołami go nie zaciągniesz – złościła się.
     - O przepraszam jesteś niesłowna o siatkówkę i seks kochanie, reszta to prawda, mógłbym nie robić nic innego – ta posłała mi speszone spojrzenie. W sumie chyba jak każda dziewczyna nie lubiła przy obcych mówić o takich intymnych sprawach. Zbyszek był inny.
     - To ja idę, szkoda czasu – chciałam się ulotnić.
     - O nie! Bartman w tej chwili wstawaj i idziemy. Zaraz dzwonię po Miśka będziesz się miał, komu wyżalić – choć Zbyszek z początku wyglądał na niezadowolonego to posłusznie zebrał swój tyłek z ławki i nawet sam wykonał telefon do Kubiaka.
     Czekając na Michała zastanawiałam się co Bartmana skłoniło do tego, że się ze mną przespał? Zachowywał się tak nagminnie, czy to był wyjątkowy wyskok? Patrząc na niego i Asię nie mogłam dostrzec, że między nimi coś jest nie tak. W sumie, gdyby nie moje wciąż żywe wspomnienia to mogłabym powiedzieć, że to co się miedzy nami wydarzyło w ogóle nie miało miejsca. Przy niej siatkarz zachowywał się nienagannie a ja za każdym razem, gdy w jej kierunku posyłał czuły gest czy pocałunek chciałam być na jej miejscu i nic na to nie mogłam poradzić. To się działo i już.

     Z naszego spaceru po mieście wyszło na to, że w końcu wylądowaliśmy na plaży. Z początku chłopaki nie byli zadowolenia, bo raz po raz ktoś podchodził i prosił o autograf, ale po kilku minutach wszystko się uspokoiło. Przekonałam się, że Michał jest straszną gadułą i zagadałby swojego rozmówcę na śmierć. Miło było jednak słuchać jak opowiadał o Monice i o tym, że już niedługo na świat przyjdzie ich córeczka. Widać było, że bardzo kocha zarówno ją jak i swoją żonę. Zbyszek, za to na to jego gadanie przewracał tylko oczami i powtarzał, że sam siebie nie widzi w takiej roli w jaką wpakował się jego przyjaciel. Myślałam, że mu się to ostatnio trochę pozmieniało, skoro jest z Aśką już tyle czasu, ale jak widać nie. Z twarzy blondynki, za to mogłam wyczytać, że nie za dobrze znosi tego typu deklaracje Zibiego, pewnie w głębi serca marzyła o podobnym życiu jakie wiedzie Kubiak.
     - Dorota my tu tak nawijamy a o tobie wciąż wiemy niewiele – Zbyszek postanowił przenieść ciężar rozmowy na mnie. Czyżby chciał się uwolnić o wszechobecnego tematu zakładania rodziny?
     - Możecie pytać. Wolę jak mi się zadaje konkretne pytania, przynajmniej nie zboczę z tematu – zaznaczyłam
     - Ilu partnerów seksualnych miałaś? – Zbyszek zachęcony moja wypowiedzią od razu przeszedł do ataku.
     - No wiedziałam, że tak zacznie! Nie martw się, mnie też tym pytaniem przyszpilił na samym początku i gdyby nie mój brat Łukasz to oberwał, by ode mnie z liścia, za to – teraz, za to Aśka lekko przywaliła mu w ramię. – Boję się, że on nigdy nie dorośnie.
     - Ja nie dorosnę, przecież w tym mój urok. Dora a ty odpowiadaj nie odpuszczę ci –ponaglił mnie. Mnie jakoś nie zdziwiło, że akurat o to zapytał.
     - Trzech – odpowiedziałam. – Czekaj, czterech – poprawiłam się, przecież i jego trzeba było do tej statystyki dołączyć. – Nie śmiem się nawet z tobą równać – legendy jakie krążyły o ilości partnerek bruneta znał chyba każdy.
     - Nie wierz temu co ludzie mówią i piszą. Zbyszek tylko na takiego wygląda, że lowelas, że panny na jedną noc mu w głowie, ja go znam – Joaśka zaczęła go bronić. Szkoda, że jak widać znała go z zupełnie innej strony niż ja. – Jak sobie przypomnę, że wariat założył się z Michałem o to, że zgoli się na łyso, gdy zgodzę się zostać jego dziewczyną to nadal chce mi się śmiać. Był przekonany, że mu odmówię a tym samym jego image nie ucierpi. Jak się skończyło wie każdy – teraz już wiedziałam jaki był powód tej drastycznej zmiany wizerunku jaki kiedyś zaprezentował nam siatkarz.
     - Czekaj mam gdzieś tutaj to zdjęcie – Michał przeszukał swój telefon. – O jest! – podstawił go Zbyszkowi pod sam nos.
     - Weź to schowaj i nie strasz ludzi – odepchnął jego rękę.
     - Mi tam się, wtedy podobałeś, nawet to mi przypadł ten honor pierwszego ruchu maszynką – Aśka, by go pocieszyć musnęła jego policzek zahaczając o kącik warg.
     - Dorota a tobie? – dopytywał Misiek.
     - Wolę Zbyszka w normalnej fryzurze, tak jak teraz – zdradziłam a w podzięce otrzymałam od bruneta wesoły uśmiech.
     - Widzisz, już nigdy nie dam się namówić na to drugi raz – zapierał się.
     - Dasz, dasz, muszę wymyślić tylko odpowiednią stawkę byś był skłonny postawić swój wizerunek. Dobrze się tutaj siedzi, ale czas wracać, za dużo tego dobrego – zakończył szatyn zmuszając nas do powrotu.
     Siedząc w pokoju miałam nadzieję, że to już koniec. Skoro Zbyszek zachowywał dystans może i dla niego był to tylko jednorazowy wskok, słabość chwili. Tak było, by lepiej i dla mnie i dla niego. Pojutrze stąd wyjadę i już nigdy się nie spotkamy a przygoda z nim będzie tylko epizodem, znaczącym, ale epizodem i niczym więcej w moim życiu. Chciałam tak myśleć, ale życie miało zamiar pokazać mi, że jest, inaczej.

     Pukanie niosło się po pomieszczeniu a ja doskonale wiedziałam, kto stoi po drugiej stronie, nikt innym nie widział, gdzie jestem zakwaterowana. Oparłam głowę o drzwi licząc, że odejdzie, ale był bardzo wytrwały. W końcu otworzyłam.
     - Nie rób tego więcej – szybko zamknął za sobą drzwi- Czekałem na to cały dzień – pocałował mnie zażarcie nierówno łapiąc powietrze. – Patrzeć na ciebie i nie móc cię dotknąć to największa tortura jaką ostatnio przeżyłem – odezwał się, gdy zaprzestał pocałunków.
     - Zbyszek nie rób tego, kochasz ją to widać – próbowałam, jednak nic to nie dało, bo ten ciągnął mnie w stronę łóżka.
     - Ale to przy tobie cały wariuję, nie wiem, co się ze mną dzieje, nie odtrącaj mnie – prosił.      Byłam zbyt słaba, by zaprotestować i, chociaż nie powinnam rozkoszowałam się jego obecnością w moim łóżku starając się myśleć tylko o jego ustach błądzących po moim ciele.

.:: ::.
Chwilowo jestem pochłonięta nową praca, ale staram się być na bieżąco z waszymi opowiadaniami. Z pisaniem u  siebie jest różnie, Zakazanym owocem jest mi łatwiej, bo wystarczy tylko przepisać rozdziały na kompa, co do Pogmatwanego świata sprawa jest bardziej skomplikowana, ale będę się starać.
Z wielką przyjemnością chce wam polecić nowy blog blue Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, już dawno tak nie miałam, by coś zachwyciło mnie od pierwszego wpisu, często potrzebuje kilku, by się przywiązać. Tutaj nie miałam z tym żadnego problemu.
Za wszelkie błędy przepraszam, bo na pewno coś się pojawiło.

32 komentarze:

  1. Faktycznie, Zbyszek zachowuje się tak naturalnie, że ciężko jest mi uwierzyć, że to tylko maska. Mam wrażenie, że te potajemne spotkania kręcą go bardziej, niż jego własna dziewczyna. Jednak powinien sam zostać potraktowany w taki sposób, by się przekonać, że to nic przyjemnego...

    OdpowiedzUsuń
  2. Aska widac ze jest wpatrzona w Zibiego i czuje ze zamierza zaplanowac Zbyszkowi wszystko. A Zbyszek,wydaje mi sie ze wybral bezpieczniejsza opcje a potajemne spotkania to taka "odskocznia" dla niego...
    Pozdrawiam,

    Carol.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie ukazałaś parcie na szkło ze strony Aśki, które obserwujemy na codzień i już się boję tego zatrzęsienie zdjęć zaraz po pierwszym meczu PlusLigi ;) Szkoda mi jest jej, bo jest zapatrzona w Zbyszka, a ten potrafi to umiejętnie wykorzystać, co też nagminnie robi. Szkoda mi jest też Doroty, bo biedna wie, że to co robi nie jest odpowiednie, a nie może znaleźć w sobie takiej siły, która mogłaby to powstrzymać. Bartman mógłby sobie darować to sprowadzanie tematu tylko do jednego, bo to trochę dziecinne. Jakby mi ktoś zadał takie pytanie z jakim on wystartował do Doroty, to szybko bym za taką rozmowę podziękowała.
    Pozdrawiam;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Potępiam 'skakanie' Zbyszka ponad wszystko, ale niewątpliwie brakowałoby mi czegoś pikantniejszego, gdyby tego zabrakło. W pewnym sensie również go podziwiam, dla mnie, starej jędzy, to nie do pomyślenia, żeby facet zabawiał z się z dwoma dziewczynami na tzw. odhaczenie, a w towarzystwie obydwóch zachowywał się całkowicie naturalnie. Trzeba mieć stalowe nerwy i porządny 'sprzęt'. :P Nie będę już wspominać, że ordynarność i odzywki na poziomie dopiero co wkraczających w seksualność nastolatków są na porządku dziennym, ale za te magiczne oczy i cholernie pociągający uśmiech całą litanię wad można mu wybaczyć. :) Ciekawa jestem, jak długo ma zamiar lecieć na dwa fronty. Może i moralność będzie kiepska, ale libido na najwyższym poziomie. :) :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. No to grubo.. Zbychu sobie leci chyba w kulki ?! Rani Aśke i Dorote i tym samym siebie. Nie rozumiem go. :D A Michał to co innego, jest wierny Monice i nie długo przyjdzie im na świat taki malutki szkrabek ;) Ale fajnie będzie , no chyba że nie skupisz się tylko na Bartmanie i Dorocie :P
    Czekam na next, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejkuu, Kubiak będzie miał córeczkę *.* Niby nic, a ja się rozpłynęłam :D Ale wracając do naszych głównych bohaterów.. Niezły aktor z tego Zbysia, tylko jeszcze nie wiem w co on gra. Co zamierza.. A Dorota ma bardzo słabą wolę, nie umie mu odmówić, a on to dostrzega i nią manipuluje. Dojdzie do tego, że Dorcia nie będzie widziała świata poza nim, a przecież na przeciw wszystkiego stoi niczego nieświadoma Aśka. Na razie taki układ w jakim są, nikomu nie przeszkadza. Ciekawe na jak długo :):*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra, Bartman chyba nie powinien być siatkarzem tylko aktorem. Bo jak widać świetnie mu to wychodzi. No, w sumie, sport to też pewnego rodzaju teatr, tylko z prawdziwymi emocjami. Szkoda Aśki, bo wydaje się być normalna, a on tak ją traktuje. Ale cóż, życie jest brutalne. On chyba jednak nie jest jeszcze gotowy na stały związek, to dla niego zbyt duże ograniczenie. A Dorota musi mieć w sobie coś, co go wyjątkowo intryguje i przyciąga albo jest skończonym idiotą. Żadna z wersji mnie nie zdziwi. Pozdrawiam. ;* [short-volleyball-stories]

    OdpowiedzUsuń
  8. Kubii tatuśkiem? ale kochaneeee <3 Aśka kompletnie świata po za Zbychem nie widzi, czy ja wiem czy to takie dla niej dobre... ? pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, Zibi, Zibi, czy Ty się kiedyś zmienisz? Ale mimo wszystko lubię go, nawet bardzo. Tak patrząc na to co napisałaś to dochodzę do wniosku, że Zbyszek minął się z powołaniem. Z całą pewnością powinien być aktorem. Hm... najbardziej jednak dziwi mnie zachowanie Doroty. Ja rozumiem, że nie umie mu się oprzeć, bo to jest trudne, a nawet niewykonalne, ale na Boga, on ma dziewczynę, którą kocha albo i nie, ale z nią jest. Ale cóż... tkwią w tym oboje. Jak wpadną (czytaj: Aśka pozna prawdę) to też oboje.

    Czekam na dalszy rozwój wypadków, bo robi się coraz ciekawiej.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zibi ty casanovo. Intryga jest to znaczy, że jest dobrze. Dobry z niego aktorzyna. Tutaj wielce zakochany, a tam poniesiony przez pożądanie. Fajnie się czyta, to fakt, ale nigdy nie chciałabym przeżywać tego na własnej skórze. Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Zbyszek przy Asi taki kochany, nie pozorny, a potem to całkiem co innego. Więc trójkąt będzie trwał nadal, ale jest bardzo ciekawie ;) Czekam na kolejny rozdział ;)
    Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Zbyszek jest dziwny. Ma całkiem inne oblicze przy Asi, a inne przy Dorocie. Dobry aktor z niego. Powstał nam trójkącik ze Zbyszkiem w środku. No cóż, takie życie. Ale za to uwielbiam Michała. Taką gadułkę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Niezły aktor z naszego Zbyszka. Przy wszystkich udaje zakochanego w Asi a zdradza ją bezwstydnie. Pytanie jeszcze jak długo Aśka będzie żyła w nieświadomosci.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak fajnie, że Michał będzie miał córeczkę :) Zbyszek to chyba jednak nigdy nie dorośnie. Te jego pytanie tak przy wszystkich o ilość partnerów seksualnych wywołało u mnie zadławienie się herbatą. Ja na miejscu Doroty bym dała mu z liścia no bo co go to interesuje? Widać, że Asia chce mieć życie choć trochę takie jak Michała i Moniki, ale na to się raczej nie zanosi. Widać, że widzi w nim partnera na resztę życia, a pan Bartman niekoniecznie. Szkoda mi Doroty bo chociaż wie, że tak być nie powinno nie umie być asertywna. Zresztą przy takim facecie jak Bartman mało która potrafiłaby powiedzieć nie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Milusi trójkącik plus Michał na doczepkę:). Do tego każdy z nich idealnie wpasowany w swoją rolę - Zibi, Agata i Michał wiedzą co się dzieje, akceptują to i oskarowo odgrywają swoje przedstawienie. Agata czerpie z życia co jej ofiaruje, a że ofiaruje jej Zbyszka w łóżku to czemu nie?? Szkoda tylko, ze przypadłością wieksziości kobiet jest to, że się zakochują. Bez tego mogłoby być bardzo miło i ekstatycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zibi to przede wszyskim genialny aktor i lowelas. Mimo że nie popieram zachowania Doroty, to podoba mi się to, co tutaj się dzieje. bO jest naprawdę bardzo ciekawie.
    Najbardziej żal mi Aśki, bo ona w tym wszystkim nieświadoma jest. Za niedługo będzie uważała Dorotę za przyjaciółkę, a tymczasem ona jest kochanką jej chłopaka.
    Aha i Zibi, to tutaj na maksa bezczelny. Ja nie rozumiem jak można kobietę o ilość partnerów seksualnych pytać. Jakby facet zadał mi takie pytanie, to znając mnie dostał by po pysku i to od razu.
    Asia, chce spokoju , stabilizacji, ale bądźmy szczerzy. Zbyszek, do tego nie dorósł i chyba nie dorośnie..

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj Zbyszek leci na dwa fronty, a Dorota dzielnie mu ulega. Nie powinna no ale człowiek jest tylko człowiekiem i ma swoje słabości. Mam nadzieję, że kiedyś przejrzy jednak na oczy i Aśka też przestanie żyć w tej błogiej nieświadomości. Czekam na następny z wielką niecierpliwością :) Pozdrawiam panna ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. Zbyszek ciągnie dalej swoją gierkę i nic nie wskazuje, aby to się skończyło. Jedzie na dwa fronty i chyba się z tego cieszy. Nie wiem czemu, ale właśnie taki zawsze wydawał mi się Bartman, oczywiście oceniając tylko po pozorach, bo w żadnych innych kategoriach nie da rady. Dorocie się nie dziwię, po części, że nie potrafi się temu przeciwstawić, widocznie oddziaływanie między nimi jest na tyle silne, że przysłania zdrowy rozsądek. Tak już jest, gdy emocje biorą górę nad rozumem, a przecież jesteśmy tylko ludźmi i mamy swoje słabości. Widocznie słabością Doroty jest pan Bartman ;) W ostatecznym rozrachunku, to Zibi ma więcej na sumieniu, bo ma dziewczynę, którą zdradza na boku, a Dorota jest wolna... I owszem, dobrze wie, że on jest zajęty, ale przecież ona go do niczego nie zmusza, a wręcz przeciwnie, to on to zaczął. Szkoda mi Aśki, w tym wszystkim, bo nawet nie zdaje sobie sprawy, że zakumplowała się z kochanką swojego faceta... Zbyszek pokazuje swoją prawdziwą twarz, bezpośredniego i momentami aż bezczelnego faceta :P Aśka pragnie stabilizacji i spokoju, a to dobitnie pokazuje, jak bardzo rozmijają się ich życiowe cele, bo chyba nie zanosi się na to, aby Zbyszek się uspokoił i przysiadł na tyłku. Cóż, on taki już chyba jest i się raczej nie zmieni :) Dorota wplątała się w niezłe bagno, nie zazdroszczę jej położenia, ale właśnie dlatego ciekawie się dzieje. Zastanawia mnie, jak długo będą w stanie ukrywać swój romans i co wyniknie z tego wszystkiego :) Kubi szczęśliwy tatuś, więc nic, tylko szczerze pogratulować :D Przeczuwam, ale mogę się mylić, że jakoś dowie się o wszystkim i stąd wynikną nieporozumienia między panami :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szczerze nie spodziewałam się, że Zibi będzie aż tak dobrym aktorem. Niby kochający chłopak a jednak swoje za skórą ma i tylko szkoda, że Aśka niczego nie widzi. Szkoda mi jej ale też i Doroty. Bo ona wciąż nie potrafi mu się oprzeć i może jeśli nawet wyzbyła się poczucia winy to ta sytuacja jest chora. Nie wiem tylko jak to się dalej potoczy i boje się tylko, że któraś z dziewczyn tak czy tak będzie cierpieć. Sama akcja jest oczywiście naprawdę ciekawa i chyba w pewnym stopniu odzwierciedla to moje wyobrażenia o Zbyszku.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. Zibi to chyba się minął z powołaniem. On jak nic powinien do jakieś szkoły teatralnej zdawać ze swoim talentem aktorskim, a nie piłkę odbijać na boisku. Aśka albo naprawdę nie widzi jaki jest Bartman, albo po prostu nie chcę tego dostrzec. Ale jak w końcu prawda wyjdzie na jaw to coś mi się zdaję, że będzie ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Oscar dla Zbyszka za rolę życia... Szkoda tylko, że żadne z nich, bo ani Zbyszek, ani Dorota nie myślą o konsekwencjach. Winą za całą sytuację obarczam oboje, bo Zbyszek zdradza swoja partnerkę, ale Dorota o niej wie i też nie jest w porządku. Robi się co raz ciekawiej, czekam niecierpliwie na dalsze losy bohaterów, czekam tylko na konsekwencje ich decyzji, bo takie na pewno się pojawią (i nie koniecznie chodzi mi tu o ciążę Doroty) ;)
    Pozdrawiam, nulka :*

    OdpowiedzUsuń
  22. zapraszam na mojego bloga :
    http://siostra-siatkarza.blogspot.com/
    komentować ! :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Coraz bardziej intryguje mnie to co dzieję się między Dorota i Zbyszkiem i zastanawiam się do ich do siebie tak mocno pcha? Czyżby było możliwe,że dziewczyna mimo tak krótkiej znajomości się w nim zakochała? albo chociaż bardzo mocno zauroczyła? Bo co do Bartmana,to mam mieszane uczucia,czy do zwykła zabawa, czy pociąg, czy...uczucie? Chociaż na chwilę obecną to ostatnie jestem skłonna wykreślić;)
    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  24. Zbyszek to idiota, a Dorota powinna w końcu przestac życ nadzieją i niech da kosza Bartmanowi. Co za buc, myśli, że może wszystko. Dupek jeden. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny rozdział. Czekam na kolejny ;) NIestety nie mam czasu żeby napisać coś więcej ;/ Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Cześć! Śledzę Twoje blogi już od w sumie chyba kilku lat ;) Rewelacyjnie piszesz, zawsze z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały! Sama też postanowiłam co nie co pisać, nie wiem na ile mi to wyjdzie i czy dorównam Tobie chociaż w małym stopniu;) Zapraszam http://zakatkiduszy.blogspot.com/

    Pozdrawiam Cię serdecznie, 3maj się ciepło !:)

    OdpowiedzUsuń
  27. I znowu smakują tego zakazanego owocu. Dorota niby próbuje się wzbraniać, ale jest to bez sensu. To co dzieje się pomiędzy nią i Bartmanem jest silniejsze. Ciężko będzie im to przerwać.
    Jeśli chodzi o samą Aśkę, to mam wrażenie, że idealnie ją opisałaś. Jest zupełnie inna niż Monika Kubiaka. Tamta przynajmniej nie obnosi się ze swoim uczuciem i nie ma głowy zadartej tak, że dobrze, ze na halach są równe parkiety, bo by się mogła o coś potknąć.
    U Ciebie mamy do czynienia z trójkątem miłosnym, z którego każdemu z uczestników ciężko będzie się wyplątać. Nie obwiniam tu nikogo. Każde z nich jest dorosłe i powinno podejmować odpowiednie decyzje. Między Bartmanem a Aśką nie jest dobrze, co można wyczytać z ich relacji. Poza tym nikt komu jest w 100% dobrze nie szuka przygód na boku. Dorota jest jakby zagubiona. Z jednej strony chciałaby uciec od Zbyszka, z drugiej zaś wolałaby mocniej przyciągnąć go do siebie. Wie, że źle robi, ale... No właśnie. Chyba zaczęło jej jakoś dziwnie za bardzo zależeć na nim...
    Z niecierpliwością czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie wiem czy miałabym odwagę wpakować się w taki skomplikowany układ, pewnie nie. Ale Dorota na swój sposób znów nie ma odwagi go przerwać. A Bartman cóż wykorzystuje ją jak tylko sobie chce, widząc że dziewczyna nie stawia mu większych oporów. Jeżeli chodzi o Dżoanę rozwaliłaś mnie tym fragmentem z hotkami, cóż po tej realniej też mogłabym się tego spodziewać, bo często sama pcha się przed obiektyw :P Po za tym nie mam do tej Aśki u ciebie jakiś większych zastrzeżeń. Często autorki, partnerki siatkarzy pokazują w jak najgorszym świetle, ze albo im zależy na forsie, albo znów zdradzają na prawo i lewo. Aśka tutaj jest raczej normalna, zapatrzona w Bartmana jak tralala. Jestem strasznie ciekawa jak ta relacja się dalej potoczy, czy ktoś ich odkryje, czy któreś z nich to przerwie? Oczywiście wyciągałbym to z siebie na gg, ale wiem że ty nic mi nie powiesz :(

    OdpowiedzUsuń
  29. No wreszcie mogę skomentować! Ostatnimi czasy byłam tak zabiegana, ciągle jakieś projekty, poprawki. Studia są beznadziejne, bo nie dość, że zabierają człowiekowi cenny czas, to jeszcze zdrowie. No ale dzięki temu że jestem chora, przynajmniej mogę skomentować :P
    Okej, jak zwykle niepotrzebnie się rozpisałam na zupełnie inny temat. To już chyba mój odwieczny problem. Ale do sedna!
    Uwielbiam każde Twoje opowiadanie. Na pierwsze natrafiłam gdy sama dopiero zaczynałam (o mamo, ale to już dawno było!) i cieszę się, że dalej tworzysz :) W każdym opowiadaniu normalnie się zakochuję i czekam na kolejny rozdział. Tutaj historia to już zupełnie inna od innych. Układ w którym znalazła się Dorota z całą pewnością nie wyjdzie jej na dobre. Będzie cierpieć, a Aśka też. Swoją drogą, to Asia taka sympatyczna i mi jej szkoda.
    Czekać będę niecierpliwie na kolejny!
    Pozdrawiam :*
    [lepiej-nie-bedzie]

    OdpowiedzUsuń
  30. Zapraszam na IX rozdział bloga jestemy-sobie-przeznaczeni.blogspot.com

    Aśka :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Jestem :). Coż a nie rozumiem Zbyszka... I mówią, że to kobiety są dziwne, a zrozum faceta. Ma kobietą i leci na inną.. .WTF?! Niestety ale akie jest życie. Liczę jednak, że Dorota da sobie z tym wszystkim razem i mimo wszystko nie zranią zbytnio Aśki, która w Twoim opowiadaniu jest bardzo miła osobą (liczę, że równie sympatyczną jest w rzeczywistości) -to est wielki plus tego opowiadania, że nie zrobiłaś z niej - przynajmniej na początku - czarnego charakteru. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  32. Co sie dzieje z tym Zbigniewem? Czyżby naprawdę Dorota tak na niego działała czy to tylko mydlenie jej oczu by łatwo zaciągnąć ją do łóżka? Kurcze on naprawdę gra nie fair... I weź tu nadążaj za facetem. Te jego gierki...

    OdpowiedzUsuń